czyli sposób na szczęście
Żyjemy w czasach pełnych sprzeczności – Natalia Hatalska nazywa je nawet w swojej książce „wiekiem paradoksów”. Z jednej strony otacza nas niezwykły przepych, obfitość – bodźców, informacji, celów, powinności, pragnień, a z drugiej strony naturalna atawistyczna funkcja naszego mózgu do skanowania otoczenia w poszukiwaniu zagrożeń nieustannie uruchamia nam tryb „braku”, „niedostatku”.
Z całą pewnością większość z nas rozpoznaje ten stan: budzisz się rano i pierwsze myśli jakie Ci towarzyszą to te typu:
- za krótko spał_m;
- za mało wczoraj zrobił_m/ pracował_m / ćwiczył_m;
- nie mam czasu;
- nie jestem wystarczająco…..
Ta kultura skupienia na braku, niedosycie, niedostatku jest charakterystyczna dla większości społeczeństw europejskich. Jej ogromną i niezwykle negatywną konsekwencja jest zatapianie się w smutku (bo ta emocja bud
Czym jest trening wdzięczności
Odpowiedzią na to jest trening WDZIĘCZNOŚCI. I tak, już widzę oczyma wyobraźni jak wiele osób czytających te słowa przerwach oczami myśląc „uhm, teraz mi każesz zapisywać, że jestem wdzięczny za słońce i od tego niby znikną moje problemy….”. Nie, nie o to chodzi. Sama często reaguję alergicznie, gdy widzę, że nie umiemy we wdzięczność.
W praktykowaniu, a tak naprawdę to na początku w TRENINGU wdzięczności nie chodzi o naiwne wypisywanie plusów, po to by przekonać swój mózg, że jest lepiej niż jest. To by była raczej próba manipulowania, która z góry skazana jest na niepowodzenie.
TRENING WDZIĘCZNOŚCI pozwala nam wytrenować „mentalny mięsień” dzięki któremu możemy doświadczać więcej spokoju i szczęścia w naszym życiu. Wdzięczność wydaje się być łatwo dostępna w pozytywnych doświadczeniach – ktoś był wobec Ciebie uprzejmy, to powinno być Ci łatwo odczuwać wdzięczność wobec tej osoby. Okazuje się, że nawet w takich sytuacjach wdzięczność wcale nie przychodzi nam z łatwością, bo by tak było, trzeba uruchamiać wewnętrzną pauzę na docenianie. A to szalenie trudne w świecie, w którym wszystko pędzi, gna, jest „na wczoraj”. Przykrym tego następstwem jest coraz mniej radości w naszym życiu. Jak zatem trenować wdzięczność?
Po pierwsze trenować zawsze…lub przynajmniej bardzo często. Wdzięczność nie polega na odwracaniu wzroku od tego co smutne, niewygodne czy trudne – to trzeba umieć przyjąć, zaakceptować czy przepracować. Trenowanie wdzięczności polega na równoczesnym skupieniu na tym co mam, co jest w moim życiu. Na początku – zanim praktyka zamieni się w skutecznej nawyk potrzebujemy pomagać sobie w inny sposób.
Forma treningu wdzięczności
Najprostszym ze znanych jest prowadzenie dziennika lub innej formy ewidencjonowania codziennie naszej wdzięczności. Powstało już wiele dzienników wdzięczności, które są bardzo skutecznymi pomocami, ale też i z tego samego powodu powstało wiele mitów na temat treningu wdzięczności, które raczej się nie przesłużyły temu byśmy traktowali ją na serio.
Jeżeli jesteś osobą która lubi zapisywać – to załóż sobie taki zeszyt. Ja osobiście uważam, że im ładniejszy zeszyt / notes czy notatnik znajdziesz dla siebie tym większą przyjemność będziesz mieć również przy otwieraniu tego narzędzia i zapisywaniu. Dlatego warto się tutaj postarać, czasami nawet zainwestować, po to by trening wdzięczności kojarzył ci się z przyjemnym siedzeniem nad pięknym kawałkiem papieru. Natomiast jeśli jesteś osobą która nie lubi zapisywać to nie zmuszaj się do tego, to nie jest forma dla ciebie.
Forma nagrywana treningu wdzięczności
Czymś, co może pomóc osobom nie gustującym w zapisywaniu może być forma nagrywana – czyli po prostu notatki głosowe, które gromadzisz w jednym pliku w telefonie czy na komputerze. Ważne byś na początku zaplanował_ taki czas w którym skupiasz się na wdzięczności. Pewnie na początku będzie to nieco dłuższa chwila [może 15 -20 min], z czasem nauczysz się jednak dostrzegać to szybko. Wiele osób, które praktykuje na co dzień wdzięczność nie potrzebuje więcej niż 5 min. Zarejestruj i zapisz / nagraj za co jesteś wdzięczn_.
Warto przy tym monitorować negatywne myśli, które często ci się pojawiają. Jeśli nawykowo myślisz „nie mam czasu”, spróbuj w treningu wdzięczności zwrócić uwagę na to, że to TY zarządzasz swoim czasem. Pomyśl o wszystkich tych, którzy mają go w nadmiarze, ale nie mogą z tym nic zrobić — np. leżą w szpitalu unieruchomieni i mają olbrzymią frustrację z tego powodu, mimo że dysponują bardzo dużą liczbą tak zwanego „wolnego czasu”. W twoim wypadku prawdopodobnie masz nadmiar zadań stosunku do czasu, a taki trening wdzięczności może ci pomóc zauważyć jakie zmiany potrzebujesz wyprowadzić do swojego życia, by mieć więcej tego czego pragniesz łakniesz. Jeśli nawykowo myślisz „jestem za mało ….(wstaw tutaj dowolne słowo: mądr_, bystr_ , atrakcyjn_, przedsiębiorcz_, cierpliw_ itp.) to spróbuj zastanowić się w jakich obszarach jesteś dobr_, wręcz doskonał_ — i zrób z tego wypowiedź:
jestem sobie wdzięczn_ za to, że jestem bardzo oszczędn_. Moją słabą stroną jest cierpliwość i jestem wdzięczn_, że to wiem o sobie.
To tylko kilka prostych przykładów, jeżeli będziesz potrzebować tutaj wsparcia pamiętaj, że zawsze możesz poszukać artykułów wypowiedzi podcastów dedykowanych treningowi wdzięczności. Mam jednak nadzieję, że udało mi się ci pokazać, jak wiele rzeczy w życiu trenujących wdzięczność dobrze funkcjonuje, nie umyka im ze względu na skupienie wyłącznie na słabych stronach. Jednocześnie trenujący wdzięczność dużo części odczuwają szczęście, bo zobaczenie a czasami namacalne na papierze całego ogromu rzeczy, które są pozytywne jest fantastyczną przeciwwagą dla tych wszystkich, które nie pozwalają ci cieszyć się życiem. Wdzięcznością budujesz także spokój, bo zaczynasz dostrzegać bardziej wyraźnie rzeczy. na które nie masz wpływu. które nie są pod twoją kontrolą i które po prostu po ludzku musisz zaakceptować odpuścić i przestać się z nimi kopać. Wdzięczność w końcu wzmacnia nas jako ludzi, bo otwiera nas na inność, różnorodność, wzbudza w nas ciekawość a jednocześnie tolerancję.